piątek, 17 października 2008

Trochę imoł

Jestem dziś wściekła na:
- cholernego G., który dziś na kartkówce postanowił skonsultować się ze mną na temat eposu
- cholerną panią B., która raz, że bez zapowiedzi zrobiła nam poprawę kartkówki, ochrzciła ją mianem "kartkówki dla wybranych" (dlaczego wszyscy wybrańcy mieli pały z poprzedniej?), coby nie łamać regulaminu, ORAZ uznała moje podpowiadanie G. za ściąganie i dała mi pałę nr. 2
- cholernego Bruce'a Bannera, bez którego z pewnością nie musiałabym uczyć się pierdół o promieniowaniu gamma
- cholerne M. i W., bez których nie siedziałabym dziś dwóch godzin w galerii, wydając forsę na pierdoły
- naukowców, anonimowych i oczywiście cholernych, którzy odkryli mitozę, mejozę oraz limfę (btw, od kiedy dowiedziałam się o istnieniu tej ostatniej, strasznie nurtuje mnie kwestia, czy można się gdzieś tak skaleczyć że wypłynie na światło dzienne. Każdemu kto rozwieje moje wątpliwości gwarantuję wirtualne buzi w czółko i dozgonną wdzięczność)
- cholernego Charlesa Dickensa, który musiał napisać "Wielkie nadzieje" i sprawić (nawet jeśli to nie jego wina) że zaczęłam czytać je własnie teraz, zamast skoncentrować się na Edypie
- cholernego Spelling Checka, który sam z siebie się wyłączył i nie umiem włączyć go z powrotem, przez co czuję się strasznie niepewnie
- cholernych ludzi z Inglota, którzy nie dość, że wyprodukowali zdecydowanie zbyt wiele kolorów lakierów do paznokci, tak że teraz nigdy nie wiem, który wybrać, wpadam w panikę i kupuję paskudny, to jeszcze znów podnieśli ceny
- cholernych autorów programu nauczania, którzy wymyślili, że muszę uczyć się fizyki
- cholernych Rzymian, którzy wynaleźli łacinę, najbardziej porąbany język świata
- cholerną Carrie Bradshaw, bez której nie ściągałabym Seksu w wielkim mieście i nie oglądała go wczoraj do pierwszej nad ranem, zamiast robić coś przydatnego.

Wspomianałam już o sobie? Bo wiecie, siebie to na miejscu rozszarpałabym na kawałki, gdyby nie było mi szkoda świeżo pomalowanych paznokci.

3 komentarze:

Bu pisze...

a co powiesz na oglądanie "seksu w .." do 4? taaak chcialabym miec jakies zycie towarzyskie.
:)

konti pisze...

Jeny, kocham Twojego bloga, lekkość Twoich wypowiedzi! dodaje

6roove pisze...

haha, widze kolejna ogladaczke seksu do 4! troche to hm.. skoro obok spi (lub na drugim kompie) Twoj facet (znaczy moj)

dulcyneo, rozbawilo mnie niemal wszystko
ale ostatnie zdanie mnie nieco przestraszylo, nie pisz prosze tak o sobie wiecej, na rozszarpanie przyjda gorsze czasy ;]
pzdr